czwartek, 19 lutego 2015

Odważny umysł: Wyjdź na dwór, nie rozumiesz?

Hej robaczki! Prosiliście mnie o krótsze, bardziej zwięzłe posty i takie oto, od czasu do czasu będą się ukazywać. Dziś w szkole spotkała mnie strasznie nie miła sytuacja, mogłabym rzec dyskryminacja. Byłam z moja koleżanką na przerwie po lunchu, czyli 40 minut obijania się o korytarze szkolne. Nasza ulubiona ławka była off line, więc poszłyśmy na drugi koniec szkoły, gdzie znajduje się wygodne miejsce z wielkimi oknami i naszym 'tajemnym budynkiem'(nie pytajcie!:P). Siadłyśmy tam i zaczęłyśmy śmiać się z jakiejś sytuacji dość głośno, tak, jak na po lunch'ową głupawkę przystało.





 Nagle przechodzi jakaś pani, którą widziałam na oczy parę razy i krzyczy na nas, że jesteśmy za głośno i na górze są lekcje-pomijam fakt, że wokół niej latały podrostki drące japę sto razy bardziej, nieważne-i pyta się nas do której klasy chodzimy. No to ja zawiązując buta, mówię jej, że do ósmej, a Weronika do szóstej. Ta wielce oburzona kazała jej wyjść ze szkoły, nawet nie pytając czy ona może zostawać w środku. Już tłumaczę-w Szwecji jest obowiązek do 6-tej klasy włącznie wychodzić na każda przerwę na zewnątrz ale wiadomo, zasady są po to, żeby je łamać, więc my rebel girlz siedzimy w środku i jak coś się dzieje, zawszę ja mówię swój wiek i nie ma problemów. I serio w całej sytuacji nie byłoby nic złego, gdyby ona po jakiś dziesięciu sekundach nie wróciła się i mówi do mnie z pretensjami: Nie zrozumiałaś czegoś? No panie i panowie szczyt chamstwa został osiągnięty. Oczywiście, że rozumiem, nie po to chodzę do tej szkoły, żeby nic nie umieć. Ona do mnie wyskakuje z pretensjami, że nie umiem języka wiedząc, że jestem w fg. Pozdro, pozdro b r a w a.



Moja reakcja? Oczy mi wyskoczyły z oczodołów, a szczena opadła dwa piętra w dół. Ja rozumiem, że może miała zły humor, czy była wściekła na kogoś, poza tym, wyganianie nas to jej obowiązek ale to, że tak powiedziała mogło urazić dużo bardziej kogoś, kto się faktycznie stara i ma słabą psychikę. Zmieszana odpowiedziałam jej, że ja nie muszę nigdzie iść i, że wiążę buty i rozumiem co ona do mnie mówi. Pani w odwecie westchnęła, jakbym jej krzywdę zrobiła i poszła na dwór mówiąc jeszcze, że mam wypluć gumę. No jasne, po lunchu i gumy żuć nie mogę...


Ogólnie, jestem szczęśliwa, że to tylko jeden taki przypadek, tak to zdecydowana większość nauczycieli traktuje cię jak równych, śmieje się i przytula. To miłe i daje poczucie bezpieczeństwa. Buziaczki xx



Ps. Wiem, że chcecie więcej zdjęć, jednak nie jest to możliwe z wielu powodów, robię co mogę.

12 komentarzy:

  1. Myśle, że to odrobine wredne i nie wpasowane w sytuacje z jej strony.
    Nie zrobiliście nic wielkiego a wybuchła wielka afera xd
    Cieszę się, że mimo wszystko jest dobrze ;)
    http://want-cant-must.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam :)
    http://yagodamelody.blogspot.se/

    OdpowiedzUsuń
  3. Żal mi Cie. :)
    Hejthejhejt.
    Pozdrawiam, Jessika Chińcza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła
    Zapraszam do mnie http://szalony-stefanek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę dziwna sytuacja.
    nataa-liiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale dziwna sytuacja :/ ja też mam słabą psychikę i myślę, że pewnie nawet łzy w oczach by mi stanęły mimo mojego wieku ale no, jestem ogólnie nauczona (bo w Polsce raczej tak jest), że nauczyciele są w miarę do zniesienia i nie odczuwają się tak do uczniów. To co ona powiedziała to był dopiero szczyt chamstwa! :P
    Ale nie przejmuj się czasem tak bywa, to nie chodzi o to co my zrobimy, tylko osoba nie ma na czym ani na kim wyładować złości i służy jej do tego pierwsza napotka osoba :/
    Ściskam i tulę mocno <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę dziwna sytuacja...

    http://magdaas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne ostatnie zdjęcie. Mało co zrozumiałąm z posta więc jeszcze raz go przeczytam hah :)

    Serdecznie zapraszam do mnie: http://sonleszaharr.blogspot.com/
    Może zaobserwujesz mojego bloga? Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nienawidze, kiedy nauczyciele traktuja cie jak smiecia... Kazdy ma gorsze dni, ale nie mozna od razu przelewac zlych emocji na niewinnych ludzi. Nawet trudno mi jest sobie wyobrazic jak niemile musialo byc dla ciebie takie potraktowanie - mieszkasz w Szwecji dopiero kilka miesiecy, ciagle sie oswajasz, pokonujesz rozne bariery, nie tylko jezykowe! Faktycznie, kogos ze slabsza psychika mogloby to zalamac, ale nie dawaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani pewnie była w wyjątkowo złym humorze. ;)
    Zaobserwowałam. ;)

    Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń

~Dziękuję serdecznie za każdy komentarz!
~Usuwam spam
~Szanuję TYLKO konstruktywną krytykę
~Proszę o kulturę słowa