czwartek, 25 lutego 2016

Tego boją się blogerzy!



   Hej wszystkim! Od ostatniego przywitania minęło już... Ach, wstyd się przyznać. Jednakże przyznam wam się skrycie, że jakoś szczególnie tej ogromnej przerwy nie żałuję. Było ciężko, kiedy mnie tu nie było jeśli spytacie ale przywykłam już do tego i zakodowałam sobie w głowie, że po prostu w życiu tak jest raz lepiej, raz gorzej. Mimo, iż dalej nie jest lepiej postanowiłam wrócić na stare śmieci i czerpać przyjemność z tego, co oferuje mi posiadanie mojej własnej witryny w internecie. Jak mi z tym, że właśnie wyklepuje tu kilka do kilkuset (cóż, czasem to i kilku tysięcy) słów? Szczerze, dziwacznie. Jakoś tak jakby obco, dziko. A mimo wszytko dalej ekscytująco w pewnym sensie.

fot. A.Gaweł



   Pisanie bloga. Co to znaczy dla każdego z nas? Większość myśli, że to jedynie puste słowa, które ślina na język niesie, a jeśli jednak uważa, że teksty są szczere, to zapewne autorowi z łatwością przychodzi ich publikacja. Zapewne myśli niektórych czytelników wychodzą z punktu "pomysł", a zapętlają na słowie "zdjęcia", jeśli chodzi o trudności związane z prowadzeniem takowej witryny. I możliwe, że tutaj owych gagatków zdziwię. Oczywiście, zdjęcia, czas, sprzęt, jakość i pomysł to niewątpliwie mały orzech do zgryzienia. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i to najlepiej takich mało widocznych. Wiecie, takich przezroczystych jak meduzy albo koszulka na papiery z banku.


   Zakładam, że umieracie z ciekawości, by dowiedzieć się co nas trapi i dołożyć sobie jedno zmartwienie więcej do swojego tobołka na problemy. No, a więc proszę bardzo już wam podaję wszystko na złotej tacy. Nagość. Tak tak, nagość dobrze czytacie to słowo na sześć liter, kiedy mamy na przed oczyma postać bez żadnego odzienia na sobie. Dokładnie ono, jednak w innym, nieco przerysowanym znaczeniu. Otóż, każdy z nas taki szary autor, który skrobie co nieco więcej o sobie swoich zakupach modowych, niż powiedzmy taka zwyczajna Kasia chowa w sobie pewien rodzaj obawy. Jesteśmy w pełni świadomi przecież, że w każdym momencie w nasze myśli może wejść każdy nieproszony gość i skomentować to co mamy do powiedzenia. Albo może koleżanka z klasy, która zacznie się naśmiewać z naszych poglądów, bo czemu by nie? Mama z tatą mogą skontrolować to, że jesteśmy smutni, kiedy nie chcemy tego ukazywać. Mimo wszytko dalej publikujemy. To dodaje lekkiego dreszczyku emocji, adrenaliny. I chyba to właśnie jest powodem publikacji w internecie tekstów o takim charakterze. Rzetelnych i szczerych. Emocjonalnych. Takich, jakimi sami jesteśmy.




13 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że publikacja czegoś kontrowersyjnego wzbudza podobny dreszcz emocji, może po prostu publikując próbujemy zwrócić uwagę na swoje dobre strony i chcemy, aby ludzie komentowali pozytywnie posty bo czujemy się niedocenieni? Albo potrzebujemy wykazać się gdzieś kreatywnością bo w takiej codzienności trochę trudno wyrazić siebie :) fajny post, skłaniający do refleksji ;)

    zapraszam: MOJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze, gdy publikuję coś, co w jakiś sposób ukazuje moje uczucia, zastanawiam się, jak zareagują na to inni. Czuję wtedy taki lekki, ale przyjemny stres i rozemocjowana czytam komentarze :)

    Pozdrawiam cieplutko,
    Do what you love - klik!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że wracasz, całkiem fajnie czyta się twoje wpisy! :)
    Pozdrawiam ♥
    http://rikaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze przy publikacji jakiegoś postu , który ukazuje to co myślę na dany temat,mam mały stresik :D
    nataa-liiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że wróciłaś Emilia! :) Genialny post i zdjęcia, jak zawsze zresztą.
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację, chyba każdy bloger stresuje się tym co powiedzą inni po opublikowaniu posta :)
    http://dreams-first.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie tak dawno dodałam post gdzie napisałam szczerze to o czym myślę i jak dostałam pierwszy komentarz to z początku bałam się go przeczytać. Okazało się, że nie potrzebnie :)
    klaudiawmoimswiecie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno tutaj nie wchodziłam, ale jest jak zawsze, czyli posty na poziomie, które coś przekazują. Każdy bloger jest wystawiony na krytykę, ale jakoś to wszystko każdego napedza dalej do działania. Pisząc mojego bloga też mam pewne obawy czy to w ogóle się komuś spodoba, ale mimo tego chce pisać dalej.
    Pozdrawiam
    http://perfekcyjnastokrotka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz naprawdę piękne zdjęcia i fajny styl pisania. Uważam, że powinnaś wyjść z tym jeszcze dalej, nie tylko na bloga. Do tego fajnie się ubierasz. Spróbuj odezwać się dalej, powinno coś fajnego z tego wyjść :) Pozdrawiam, świetny blog!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż, bardzo interesujący temat który rzadko kto porusza :) Świetny blog! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żaden szanujący się bloger nie otworzy całkowicie przed swoimi czytelnikami, bo kto by go chciał później czytać :)

    OdpowiedzUsuń

~Dziękuję serdecznie za każdy komentarz!
~Usuwam spam
~Szanuję TYLKO konstruktywną krytykę
~Proszę o kulturę słowa