No właśnie, powiedzcie mi jak to jest z tym docenianiem rzeczy, które dostaliśmy w pakiecie przy narodzinach. Czy wy również ulegając trochę obecnej modzie zapomnieliście jak ważny jest sam fakt, że macie na co narzekać? Tak, ja też tak mam. Pomimo faktu, iż nie lubię gdybać warto pomyśleć "CO JEŚLI" od czasu do czasu. Ogarnąć ile czasu tak naprawdę marnujemy na rzeczy zupełnie zbędne, ewentualnie takie, które nic nie wniosą. Musimy chwytać dzień i wyciągać z niego jak najwięcej, a fakt, że mamy sprawne nogi, ręce i możecie się spełniać powinien tylko kopnąć was mocniej w tyłek i kazać zasuwać od rana do wieczora na najwyższych obrotach. Czasem każdy z nas ma gorszy dzień, łapę, ale to nie upoważnia nas do traktowania innych jak śmieci, a tak niestety często się zdarza. Pamiętajcie, że karma wraca i prędzej czy później wy dostaniecie po głowie za to, co odstawiliście. Fakt, że wasz humor nie zachwyca nie powinien was w żaden sposób tłumaczyć. Doceniajcie to co macie, pielęgnujcie i idźcie dalej. Nie zapomnijcie podziękować niektórym za to, że przy was są, bo jestem pewna, że to nie lada wyzwanie. Zapamiętajcie, że czas ucieka, a leżąc z tyłkiem do góry jeszcze szybciej. Co JEŚLI skończy się on wraz z tym dniem? Tego przecież nie wiemy. Chyba już złapaliście o co mi chodzi, prawda? Głowa do góry, pierś do przodu i przed siebie.
A teraz czas na wielkie przeprosiny związane z brakiem kompletnej aktywności z mojej strony. Jeśli kiedykolwiek myśleliście, że jesteście słabi w komputerach to się mylicie. Mniej więcej dwa tygodnie temu przeżyłam największy szok w życiu. Włączając komputer na pulpicie nie zobaczyłam nic poza tapetą. ANI JEDNEGO PLIKU, no dobra kosz był. Jedna z moich mądrych inaczej przyjaciółek wpadła na pomysł włączenia i wyłączenia komputera. Oczekujecie happy endu? Oczekujcie dalej, bo wtedy znikła nawet tapeta (dla ciekawych, kosz nadal był). Mój super laptop został oddany do naprawy i powrócił w wielkim stylu z przywróconymi tylko zdjęciami, bo na tym zależało mi najbardziej. Później okazało się, że blisko przez pół tygodnia mój Internet przeżywał okres nastoletni, buntował się za każdym razem, gdy miałam chwilę na włączenie już sprawnie działającego komputera. Dodatkowo, zdjęcia z dzisiejszego posta przerobione są jedynie na telefonie, gdyż prędkość INTERNETU, który już chyba się odobraża nie pozwolił mi na nabycie jakiegokolwiek programu do ich obróbki. Będę z nim negocjować, może mu przejdzie i wszystko się naprawi. Obiecuję, że wraz z końcem tego, ewentualnie przyszłego tygodnia posty będą umieszczane regularnie i będzie tutaj całkiem kolorowo. Tyle. Trzymajcie się,
*zdjęcia-Duszka
ja staram się doceniać to co mam ;) ale akcja z tym komputerem! ale dobrze,że wróciłaś ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przyszlosczapisanawterazniejszosci.blogspot.com/
ja staram sie doceniac wszystko co mam, a rodzicow to juz calkowocie, sa najlepszym, co mnie w zyciu spotkalo :) nie wiem czemu, ale rozsmieszyla mnie ta historia z laptopem, fajnie ja napisalas, ale jednoczesnie wspolczuje :(( i mam nadzieje, ze internet przestanie miec humorki
OdpowiedzUsuńhttp://kamoop.blogspot.com <-klik
Ja doceniam to co mam, mam ręce, nogi, słyszę, widzę, mam rodzinę, najbliższych, a dzięki nim jestem szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Twój internet faktycznie przechodzi okres nastoletniego buntu hah :D
Pozdrawiam!
wdrodzepomarzeniaa.blogspot.com - kliik!
konkretny,fajny post ! :)
OdpowiedzUsuńzajrzyj!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie ma na co narzekac, bo zawsze moze byc gorzej. Ja tak do tego podchodze i uwazam, ze to najlepsze co moze byc :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.juullkaa.blogspot.com
Piszesz bardzo mądrze. Nie mogę się doczekać następnego posta! :)
OdpowiedzUsuńhttp://blaack-pearl.blogspot.com/
Zapraszam do siebie:*
OdpowiedzUsuńKiniasse.blogspot.com
Mądrze napisane :)
OdpowiedzUsuńtoria-blogg.blogspot.com
Bardzo mądrze napisane. Ja staram się doceniać każdy dzień, każdy moment mojego życia. Korzystam z życia jak najbardziej tylko mogę, bo zdaję sobie sprawę z tego że każdy dzień może być tym ostatnim. Świetne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maja-rusek.blogspot.com.
Ja mam ostatnio właśnie taki czas przemyśleń związany z docenianiem tego, co mam. W tym momencie, w którym ja narzekam, że muszę rano wstać, ktoś na świecie ginie, jest okaleczany, bity albo jeszcze gorzej. Ktoś budzi się ostatni raz. Nigdy nie wiadomo, co nas spotka za tydzień, dlatego powinniśmy doceniać to, co mamy i żyć chwilą tak, jakby jutra miało nie być:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ♥
moja Personalna Galaktyka Absurdu
Bardzo mądry post, może niektórym da coś do pomyślenia. Ja próbuję doceniać wszystko, ale czasami ciężko nawet tolerować ludzi, którzy zabijają bestialsko zwierzęta lub innych ludzi, tak dla przykładu. Chyba zrozumiałaś? Mam nadzieję, że tak.
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę przygody z komputerem haha.
Pozdrawiam ;*
Zapraszam do mnie :)
Najgorzej jest kiedy siedzę wieczorem i zaczyna mnie brać - przemyślenia, smutek, wspomnienia i płacz! Nienawidzę tego!
OdpowiedzUsuńPiękny post!
zapraszam:
sosnowskaphoto.blogspot.com
Ważne słowa. Dobrze napisane :) Zdjęcia mam wrażenie, że tak ciekawie nawiązują do tematu :)
OdpowiedzUsuńour-womenly-style.blogspot.com
uwielbiam takie zdjęcia! promienie słońca, piękne światło- najlepiej!
OdpowiedzUsuń