sobota, 26 grudnia 2015

Odważny umysł: Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna

Wymyśliłam coś nowego, trochę innego, może wam się spodoba. Z racji tego, iż w tym roku nieźle cisnę z nauką, bo już niedługo maturrrrra (dobra za rok, ale to nadal niedługo) nie mam tyle czasu, ile bym chciała na kilometrowe wywody na blogu. Zdecydowałam, więc, że całkiem fajnym pomysłem będzie pisanie krótkich, może trochę dających do myślenia postów, które będą zbiorem moich "głębokich rozkmin" jak to mówią. Szczerze powiedziawszy pewnie prędzej, czy później zagłębiłabym się w temacie bardziej, ale dopiero wtedy, gdy miałabym wystarczającą dawkę informacji, bo wszystko co tutaj czytacie powstaje w oparciu o różne sytuacje. Wspominałam już kiedyś o tym, co nie? Jeśli nie, to wspominam, bo ze mną to różnie bywa.
Wcale nie jestem tak poukładana, jak wam się wydaje, ale stwarzam pozory i chyba trochę dobrze mi to idzie.

Strasznie chciałam do WAS napisać, ale życie nastolatka jest o tyle trudne, że niby jesteś już prawie dorosły i ogarniasz trochę więcej, niż niektórym się wydaje, ale nadal musisz spać po tysiąc godzin, by móc jako tako funkcjonować i nie przewrócić się na korytarzu. Na pewno wiecie o czym mówię, bo coraz większe grono moich znajomych boryka się z podobnym "problemem".
Nie wiem jakim cudem, ale nawet znalazłam na karcie jakieś zdjęcia, więc nie będzie łyso. O czym dzisiaj? No tak...
"Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna", może ci obracający się w muzyce starszej od nich, będą kojarzyć ten tekst jednej z piosenek kultowego wówczas zespołu Maanam.
Coś w tym jest, co nie? Skoro mierzymy wysoko, dlaczego liczymy na to, iż jeśli coś nam się nie powiedzie to spadniemy na trampolinę, która obroni nas przed wszelakimi niekoniecznie chcianymi następstwami? No halo (ostatnio ulubiony zwrot Oli), gdyby do celu szło się gładko, a konsekwencje były niech będzie, że żadne, to życie byłoby, powiedzmy sobie szczerze- nudne. Dlaczego? Przecież fajnie jest szybko zrealizować jakieś plany i marzenia. No tak, ale wtedy na świecie byłoby mniej marzycieli, tudzież zafrasowanych poetów, bo "życie im się nie układa" (w szkole jesteśmy w epoce romantyzmu, czyli Mickiewicz, Słowacki, Krasiński obecnie to mój obraz takiego poety, gdyby ktoś miał problem z wyobrażeniem sobie tego typu człowieka). Życie byłoby proste, dwukolorowe i szablonowe. Nie mówcie mi, że spontan nie jest dużo ciekawszy od zaplanowanych wydarzeń, które niosą ze sobą fajne doświadczenia, bo i tak wam nie uwierzę.
Morał jest dość krótki, no i mam nadzieję, że już domyślacie się jaki. Jeśli mierzycie wysoko, spodziewajcie się, że po tyłku dostaniecie cztery razy mocniej, niż wtedy, gdy wasz umysł ogranicza strach i obawa przed konsekwencjami, które prędzej, czy później i tak się pojawią, bo to klasyk klasyków. Otwórzcie się na nowe wyzwania i pozwólcie losowi robić swoje. Przede wszystkim ŻYJCIE, a nie tylko istniejcie, bo warto trochę się pobawić. Dziękuję za uwagę, trzymajcie się słodziaki,

13 komentarzy:

  1. masz rację,Czasami dajemy sobie największy ciężar na plecy a później ciężko go udźwignąć i szukamy pomocnej trampoliny. fajne takie krótkie posty, mnie się bardzo podobają :)
    pozdrawiam,
    Frydrychmartyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze napisane. Dlatego myślę, że najlepiej dążyć do celu małymi kroczkami w jednostajnym tempie niż pędzić pod górę, a potem robić kilku godzinne (dniowe, a może nawet i miesięczne?) przerwy. Czasem nawet potrzebujemy takiego spontanicznego wyskoku, ale wtedy musimy być przygotowani na twarde lądowanie. Podobają mi się takie posty, krótkie, ale na temat. :)

    Pozdrawiam,
    http://kozlovskaiza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. przesliczne zdjecia !
    zakochałam sie w tw sweterku !
    sweterki to moje małe love ♥

    ZAPRASZAM DO MNIE
    zoozelooveblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mądry post! Śliczne zdjęcia! :)
    http://blaack-pearl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mądrze i na temat :) Dążenie do celu niesie za sobą duże konsekwencje, te negatywne, jak i wielką pozytywną, czyli jego osiągnięcie. Każdy pewnie dopasowuje tekst do siebie, ja na przykład myślę o kontuzjach podczas tańca, jeśli mówimy o tych negatywnych skutkach. Fajnie napisane, miłe do czytania i ładne zdjęcia :))

    Our-womenly-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mądrze napisane i w 100% zgadzam sie z tobą :)
    Pozdrawiam, www.juullkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Racja!!! Warto docierać do celu, ale wiadomo, że będą przeszkody, które trzeba pokonać. :D Śliczne zdjęcia! :*

    PIANKAOFSTYLE.BLOGSPOT.COM-KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super post.Według mnie do celu trzeba dążyć małymi,spokojnymi kroczkami. Nic na siłę. :)
    nataa-liiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne zdjęcia :)

    ******************************************
    WESOŁYCH ŚWIĄT!
    MOGŁABYM LICZYĆ NA JEDEN KLIK? *KLIK*
    BYŁABYM BARDZO WDZIĘCZNA ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super post daje dużo do myślenia, uwielbiam czytać takie wpisy :)
    klaudiawmoimswiecie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, post daje dużo do przemyśleń. :) Bardzo dobrze napisany. Pozdrawiam.
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Osobiście wolę być hej do przodu niż hej do tyłu. Niestety boję się, że może mnie to zgubić. Zawsze musiałem się borykać z problemami, dylematami. Teraz oczywiście nie odpuściły i nie odpuszczą. Ale może po to nas stworzono? Zostaliśmy 'przywołani' na planetę abyśmy zrobili coś, duże coś i wiem, że damy radę. Super post, tak trzymać.
    Pozdrawiam, Damian :)

    http://osnapitzmee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Twoje przemyślenia, świetnie napisane! Ja zawsze staram się mierzyć wysoko i liczę się z tym, że każdy upadek jest bolesny i wiele razy podczas swojej drogi dostanę po dupie. Mimo wszystko wierzę, że dam radę. Cudowne zdjęcia :)
    Pozdrawiam, MAJA-RUSEK.BLOGSPOT.COM.

    OdpowiedzUsuń

~Dziękuję serdecznie za każdy komentarz!
~Usuwam spam
~Szanuję TYLKO konstruktywną krytykę
~Proszę o kulturę słowa