wtorek, 27 maja 2014

fleeting moments


  Hej wszystkim! Długo do was nie pisałam prawda? Ostatnio mój grafik był nieźle napięty i ostatnie 2 tygodnie spędzone w pewnych miejscach z osobami, które dopinguję mnie do pracy dały mi inne spojrzenie na świat, to co robię i na to czym powinnam się cieszyć. Muszę wam powiedzieć, że to wspaniałe uczucie mieć przy sobie ludzi, na których możecie polegać i 'micha' wam się cieszy na ich widok. Polecam każdemu kto ma wokół siebie toksyczne przyjaźnie - zerwijcie kontakt i cieszcie się pełnią życia bo być może największe szczęście czyha tuż, tuż.:) 
 Drobne rzeczy - kawa w ulubionej kawiarni, zdjęcie z przyjaciółką, wycieczka, leżenie na huśtawce w ogrodzie i czytanie książki... takie drobnostki pozwalają mi na to, by móc cieszyć się każdym dniem
i wyciskać z niego maksimum. W tym czasie popełniłam również kilka gaf i błędów, ale wiecie co? Cieszę się, ciesze się z tego, że mogę uczyć się na błędach i dostrzegać swoje zalety i wady, by iść przez życie świadomie, z wiedza o własnej wartości. Przestałam się bać i zadawać pytanie: co by było gdyby...? nieważne. Jestem jaka jestem i w obecnej chwili w miejscu w którym stoję emocjonalnie cała euforia, którą posiadam niesie mnie ku niebu mimo wszystkiemu to co szare i nijakie.
Postanowiłam, że to czas by pójść krok do przodu, prężnym krokiem i brać się za swoje życie - w końcu nikt inny go za mnie nie przeżyje! 


  Popatrzcie na to zdjęcie, ma wiele wad technicznych, zły kadr i światło, moja cera na nim nie wygląda perfekcyjnie, mamy obie durne miny i słońce wypala nam oczy, nie wspominam o fakcie, że to focia z rąsi. Jednak, mimo to kocham tą selfie bo jest to nasze pierwsze typowo wspólne zdjęcie! I cieszy mnie to niezmiernie, że patrzę na nas i mówię sobie: Na tym zdjęciu widzę prawie wszytko co mi potrzeba: szczęście, bae, słoneczną pogodę. Tak na prawdę mogłabym powiedzieć- o źle wyszłam to do wykasowania, delete. Ale nie o to chodzi. Można wykorzystać np. zdjęcia, by złapać ulotne chwile, które kiedyś będziemy mogli tylko wspominać. Co jeśli nasze życie jest nudne i bezbarwne? Zmotywuj się i razem ze mną zrób #100happydays challange! Przez 100 dni będę wam udowadniać, co fajnego mnie spotkało/zaskoczyło w zakładce #100happydays challange Emila u góry bloga:) Więcej o zadaniu dowiecie się klikając w baner challenge'u powyżej ^^^, przenosząc się na oficjalną stronę. Jest ona po angielsku, więc jeżeli chcecie się o coś dopytać piszczie w komentarzach.  Śledź mnie, a może i TY podejmiesz wyzwanie? Let's see;3
  
No.1

Podoba wam się idea tego pomysłu?                                                                  Do kolejnego

3 komentarze:

  1. Bardzo,ciekawie piszecie!
    http://andzia-o-o.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny blog !
    http://patt-patyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam projekt #100happydays. Uwielbiam jego ideę :) Dobrze jest pod koniec przejrzeć sobie swoją 100 i powspominać :)
    A.

    OdpowiedzUsuń

~Dziękuję serdecznie za każdy komentarz!
~Usuwam spam
~Szanuję TYLKO konstruktywną krytykę
~Proszę o kulturę słowa