Hej hej kochani! Ostatnio w moim życiu wiele się pozmieniało i nie chodzi mi tu tylko o zmianę klasy czy otoczenia. Zmieniło się wszytko o 180 stopni, nagle całe dotychczasowe życie uległo destrukcji i teraz tak naprawdę zaczynam od nowa- w nowym miejscu z innymi ludźmi. Wiele z was pisze, że nie wiecie jak sobie poradzicie w gimnazjum czy liceum, boicie się testów, kartkówek i niemiłych nauczycieli. Ja wtedy patrzę się na to i mówię do siebie: naprawdę? czego tu się bać! Uwierzcie mi, że stres który wam towarzyszy niewątpliwie jest niczym co czuję w tej chwili ja, gdy nagle trafiam do obcej szkoły w innym kraju gdzie wszyscy gaworzą do mnie po szwedzku, którego nie znam ni w ząb. Jedyną deską ratunku jest angielski, który (chwała Bogu) w miarę ogarniam. Sama twierdzę, że jestem do kitu ale dużo obcokrajowców mówi mi, że jest bardzo dobry, więc nieco się pocieszam-zrozumieć mnie mogą!-to najważniejsze.
Powiem wam, że przygotowując się do wyprowadzki dziarsko unosiłam się dumą, że ja sobie poradzę, jestem taka owaka ja to lubię. A no i owszem lubię Szwecję, podoba mi się tu otoczenie, ludzie i szkoła do której chodzę bardzo chętnie. Jednak powiem wam, że pobyt tu bardzo mnie męczy i fizycznie i psychicznie. Wcale się tu nie wysypiam, non stop mam koszmary co na prawdę nie pomaga mi i mojemu móżdżkowi w przyswajaniu informacji, chociaż i tak dobrze mi to idzie. Zgaduję, że to zmiana otoczenia i taki podświadomy stres, który mi towarzyszy to powodują. Po szwedzku gęba by mi się nie zamykała, gdybym tylko coś umiała... wiecie sklecić jakieś sensowne zdanie a nie pojedyncze słówka typu blå czy najprostsze zdania jak Jag förstår inte svenska. To bardzo frustrujące, gdy nie mogę powiedzieć tego co bym chciała.
zdjęcia niezbyt dobre, robione ip na Albach
Jednak mimo tych 'minusów' powiem wam, że zdania póki co zmieniać nie planuję, czuję, że tu kiedyś będę miała lepiej, więc muszę zakasać rękawy, wziąć się w garść i do przodu mimo, że już powoli zaczynam odczuwać tęsknotę za przyjaciółmi i rodziną. Muszę uwierzyć w swoje siły i wiedzieć, że jestem wystarczająco cenna i wystarczająco piękna, taka jaka jestem. Życzę wam w tym roku szkolnym dużo zapału do pracy i wiary w siebie! Buziaczki i do napisania pszczółki:*
Jeszcze na koniec poza postem chcę wam serdecznie podziękować, za wszystkie życzenia, rysunki, zdjęcia i filmiki jaki mi wysłaliście jesteście wspaniali kocham was bardzo mocno i wierzę, że będzie was tu ze mną i Olcią coraz więcej bo jesteście naszym jednym z największych skarbów!
No to życzę Ci powodzenia : )
OdpowiedzUsuńcarisile.blogspot.com
śliczne zdjęcia, szczególnie to pierwsze. :) zmiany w życiu człowiekowi są bardzo potrzebne. :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: http://healtyandhappy.blogspot.com/ ♥
Powodzenia *.*
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest Ci tam tak łatwo, ale myślę, że z czasem się przyzwyczaisz i sobie poradzisz..
aaaaga.blogspot.com
Moja koleżanka ma obsesję na punkcie Szwecji i wszystkiego co z nią związane :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci powodzenia w nauce języka :)
Zapraszam do mnie
http://lexilux.blogspot.com/
Powodzenia w nowej szkole, trzymam mocno kciuki, aby zdobywanie nowych znajomości i nauka języka szły Ci sprawnie (: A wiem dokładnie w jakiej jesteś sytuacji, bo w tym roku zaczynam studia w Hiszpanii, a hiszpańskiego uczę się... od tygodnia! Wszystko jest tylko kwestią czasu i odrobiny pracy, damy radę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! : *
dasz radę :)
OdpowiedzUsuń