Nareszcie! Znowu moja kolej na post, nie mogłam się doczekać. Specjalnie wyciągnęłam moją przyjaciółkę na zdjęcia, żeby po raz kolejny nie świecić oczami na zdjęciach z mojego pokoju. CÓŻ ZA POŚWIĘCENIE. Pozdrawiam Emilkę i przechodzimy do nowego tematu. Czas, start!
Spotkaliście się już z modą na bycie FAJNYM? O tak, ja też i po raz
kolejny coś zjadę... Nic nowego, ja wiem, ciągle mi coś nie pasuje. Mam
prawo budzić zaślepionych byciem SUPER nastolatków do życia i robić z
nich ludzi, którzy nie będą wstydzić się tego co tworzyli kilka lat
wstecz.
Jak często myślicie o tym żeby zrobić coś na pokaz? Udowodnić komuś
swoją wyższość? Pokazać, że to wy jesteście lepsi? Jeśli odpowiedź brzmi
NIGDY TAK NIE ROBIĘ -kłamiesz.
Natura ludzka kocha rywalizację, nie zna pojęcia kompromis, a chęć
wywołania zazdrości u innych jest niemal na porządku dziennym. Lubimy
się chwalić i być chwalonym. Każdy z nas chce być przewodnikiem innych i
być ocenianym jako wzór, dla którego powinno się mieć szacuneczek- o
tak, to też jest fajne. A wiecie co nas
cieszy jeszcze bardziej? Uwaga innych, gdy mamy czym się już chwalić
(no, ewentualnie nie mamy, tak też można). Uwielbiamy łechtać nasze
ego(pozdrawiam youtuberów, którzy zaszczepili we mnie nowe pojęcie) do
granic możliwości.
Wiecie ile w stanie byłaby zrobić Kasia dla bycia bardziej SUPER? Nawet
więcej nic dużo. Dla chłopaka "z ekipy pierwszej klasy" byłaby w stanie porzucić wychodzenie ze starymi znajomymi, zawalić oceny, wpaść w kilka
nałogów i ogłupieć do granic możliwości. Czy wy też jesteście w stanie
płacić taką cenę za uznanie innych?
Jeśli tak, jeszcze dużo przed wami. Czas na odkrycie prawdziwych
wartości. Wyobraźcie sobie, że z własnego doświadczenia wiem, iż lepiej
jest mieć jednego prawdziwego przyjaciela od FAJNEJ ekipy, która przy
twoim pierwszym lepszym dołku zwieje zostawiając cię z problemami. Nie
liczcie na to, że dzięki wam nabiorą nowych wartości, złapią co robili
źle, bo to zwykła bzdura. Na kłamstwie budujecie kiepskiej, a może nawet fatalnej jakości szałas, który przy najmniejszym powiewie wiatru upadnie. Musicie zdać sobie sprawę, że zakładając pierwszą maskę, będziecie skazani do założenia jeszcze dziesięciu kolejnych.
Czy warto? ZDECYDOWANIE NIE.
Mam nadzieję, że coś z tego załapaliście i nigdy nie pomyślicie o takiej głupocie jak zgrywanie wielkiej divy tylko dlatego, że wydaje wam się, że jesteście lepsi. Nie zmieniajcie się dla kogoś, róbcie to tylko i wyłącznie dla siebie i w pozytywnym aspekcie. Ja będę trzymać kciuki, bo walka z ciągle naciskającym otoczeniem nie jest łatwa, ale kto da radę jeśli nie wy?
Trzymajcie się,
Do twarzy Ci w tej koszuli
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://szalone-trybutki.blogspot.com/
Bardzo ładne zdjęcia. ;) Ta koszula jest świetna! Moim zdaniem trzeba być po prostu sobą, a jak nas nie polubią, to już ich problem.
OdpowiedzUsuńlady-aria.blogspot.com
Niestety w dzisiejszych czasach trudno jest rozpoznać kto nosi maskę, a kto jest wobec nas szczery. Myślę, że ludzie boją sie odrzucenia z strony społeczeństwa, dlatego udają kogoś kim nie są.
OdpowiedzUsuńxx aleksandraq.blogspot.com
Wiele osób boi się iść nieutartą ścieżką i być sobą, a szkoda, bo dzięki temu wiele by się zmieniło...
UsuńNiestety, cały czas jesteśmy otoczeni ludźmi którzy wszystko robią na popis- przynajmniej ja jestem w takiej sytuacji w moim gimnazjum. Oczywisćie nie chce generalizowac i nie mam na mysli wszystkich osob ze szkoly. Trzeba sie nauczyc tego, aby nie przejmowac sie takimi i zyc wlasnym zyciem, znalezc swoje grono przyjaciol w ktorym nie musimy udawac kogos, kim nie jestesmy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://littlediversion.blogspot.com/
W gimnazjum niektórzy mimo NASTU lat zachowują się gorzej niż w podstawówce...
UsuńNajtrudniejsze są początki-znalezienie osób, przy których będziemy czuli się świetnie bez maski, a później to już tylko z górki!:)
Ja nie widzę w rywalizacji nic złego, ale to pewnie dlatego, że kocham rywalizować, mimo tego, że przyjaciołom się do tego nie przyznaję (myślę, że już sami zauważyli) ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem nadętą dziewczyną z "ego wielkości dubajskiego wieżowca" i cieszę się, że lubię "być najlepsza" bo to jest dla mnie najlepsza motywacja :)
Dziennik Zuuzu ♥ KONKURS- wygraj promocję bloga!
Rywalizacja jest super, ale wszystko z umiarem. Nie zawsze musimy być najlepsi i zajmować miejsca na podium.
UsuńTo, że nie jesteś prostym przykładem pustaka pomimo znania swoich wartości powinno uchodzić za Twoją najlepszą cechę :)
Rywalizacja jest zdrowa, o ile nie zajdzie za daleko. Sama przyłapuję się na tym, że chcę innym zaimponować i "być fajna", ale nie w taki dziecinny sposób jak Ty go kreujesz. Raczej robię to po swojemu.
OdpowiedzUsuńniuntis.blogspot.com
Zgadzam się z Tobą całkowicie. Sama niekiedy przyłapuję siebie na takim czymś, ale staram się tego unikać, bo nie chcę udawać kogoś innego.
OdpowiedzUsuńaverage-ee.blogspot.com
Swietny post! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń♡ Moj blog ♡
Ślicznie wyglądasz, a takie refleksje uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Świetny post, daje do myślenia. Super koszula.
OdpowiedzUsuńNessi-blog-blog.blogspot.com
Nie cierpie takich nastolatków co wśród swoich przyjaciół chcą pokazać, że są lepsi od kogoś kto np jest mniej modny ubrany, próbuję się wywyższać, mam niestety w równoległej klasie 3 takie klasowe ,,piękności i bogaczki" .
OdpowiedzUsuńnataa-liiaa.blogspot.com
Nie cierpię gdy ktoś się wywyższa i robi lepszego od siebie!
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com
Ja równiez nienawidze jak ktoś się wywyższa :XXX
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna tak przy okazji :)
http://moooneykills.blogspot.com/2015/03/deer_3.html
Dobry post! :) Ale Ola weź coś zrób z wyglądem bloga, cały się rozjechał :x
OdpowiedzUsuńWszystko jest ok, także coś musi być nie tak u ciebie:)
UsuńŚwietny post, daje do myślenia
OdpowiedzUsuńhttp://my-little-life-by-amy.blogspot.com/