>>Przeczytasz to?>>
Ola powiedziała mi, że język jest prywatny i nie powinnam go wstawiać na bloga. Ludzie na to zareagują negatywnie, nie chcą oglądać bezczelnych min i środkowego palca na pulpicie. Oczerniamy każdego na prawo i lewo, tak, tak właśnie MY. Nie jesteśmy w stanie spojrzeć na siebie, bo cały ten czas kiedy byśmy mogli to zrobić przeznaczamy na paniczne rozglądanie się na boki. Co powinno nas interesować zdanie pani Basi z warzywniaka? Oh, nic. Sama dziś zachowałam się jak dureń mówiąc do taty -No są tu jacyś ludzie, narobimy sobie najwyżej wiochy.- kiedy poszłam na plażę robić zdjęcia. Serio, Emila, serio? Dlaczego tak bardzo boimy się zawalczyć o swoje i czuć się szczęśliwym? Dlaczego kiedy mi podobają się kolczyki i tatuaże nie mogę ich mieć, bo moi rodzice ich nie akceptują? Czy to nie powinno być tak, że robimy to, co nas uszczęśliwia? To chory system i nie potrafię tego zrozumieć.
Szczerze powiedziawszy, to zastanawia mnie jedna sprawa. Dlaczego ludzie ograniczają nas w naszym własnym szczęściu? Nie chcemy realizować samych siebie, bo do przypakowanego koksa nie pasuje praca cukiernika. No jasne, niech zostanie lepiej kolejnym z miliona-kiepskich w swym fachu-mechaników (no, bo tak wypada!) i zabije rodzinę jadącą samochodem prosto z warsztatu, bo źle przykręcił koło. Ostatnim posiłkiem tej rodziny niech będą kremówki, zresztą całkiem niesmaczne, bo spod ręki chuderlaka, zapaleńca samochodowego, kręcącego ciastka w piekarni za rogiem. Te wszystkie ściskomózgi boją się wystawić nosa zza kołdry i idą przez życie w równym rzędzie i wypucowanych bucikach. Wszyscy boją się inności.
A czym w ogóle jest ta inność?
Chcecie może definicji? Inność to w moim mniemaniu bycie szczęśliwym takim właśnie, jakim chce się być. Realizowanie się w dziedzinach, które uznawane są za głupie, mało ambitne i w jakikolwiek, chociaż najmniejszy sposób odbiegają od utartych schematów. Wiecie dlaczego pod tym postem będzie pięć na nie 250 komentarzy? Bo ludzie nie lubią słuchać prawdy o nich. Nie chcą, by ich odkrywano i wolą iść z klapkami na oczach przez życie. Ja nie mam zamiaru taka być. Może moja rodzina nie będzie dumna z dziewczyny, która gada przed kamerą na jutubie, ma kolczyki na twarzy i ciało w tatuażach. Może nie będzie im się podobać to, że zamiast iść porządnie na studia dzienne, będę chciała uczyć się zaocznie i rozkręcać swój własny biznes czy pracować dorywczo. Mam wielką nadzieję, że kochają mnie za to jaka jestem i co sobą reprezentuję, a nie za to jak wyglądam. Może i nie będą mieli córki jak każdy ich znajomy-w spódniczce, koszulce polo, chłopakiem z dobrego domu i stałą pracą za biurkiem. Nie będę mieć idealnej skóry, dużego biustu i włosów w kolorze blond, a na was nie będę spoglądać spod gęstych rzęs i niebieską oprawą oczu. Jestem jaka jestem i mam swoje zajawki, które nieco różnią się od zainteresowań innych. Możecie mnie olać i się śmiać-wszyscy-ale ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Mamy jedno życie i pieron wie, czy po nim będzie cokolwiek innego. Nie pozwólmy się zakłuwać w kajdanki, robiąc wszystko pod czyjeś dyktando. Jestem dumna z tego, że mam bloga i mam nadzieję, że będę dumna i z mojego kanału. To czy polubicie mnie taką, zależy od was.
Cześć, jestem Emilia Pazur i zapraszam was na post, w którym nie powiem tego, co chcecie usłyszeć. Nigdy nie będę inna ale zawsze będę inną.
Sama prawda!
OdpowiedzUsuńPisz co chcesz, a jak komuś się nie spodoba, to jego sprawa :)
Kocham Twoje posty <3
M
Dziękuję bardzo, miło się czyta takie rzeczy! <3
UsuńSuper napisane! Twój blog i tylko Ty decydujesz o tym, co tutaj zamieszczasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Może ujęłabym to tak każdy jest inny na swój sposób :)
OdpowiedzUsuńChociazby w minimalny sposób- nie ma 2 takich samych ludzi prawda stara jak świat.
Szkoda, że inni ograniczają nas w rozwoju. Zauważyłam, że oceniają- tak było gdy znajomi dowiedzieli się o blogu. Top zweryfikowało kto jest normalny, a kto zawistny.
PS: Bardzo fajne zdjecia. chociaż fajne to głupie słowo. No po prostu podobają się mojej osobie no :D
No, mi też szkoda ale to wiesz już po poście. Życie zweryfikuje każdego i wszystko i to na sam koniec będzie można zrobić sobie rachunek sumienia i zastanowić się, czy to co robiliśmy było jak najbardziej ok i zgodne z nasza filozofia życiową. Dzięki za miłe słowa i fajne to fajne słowo haha!<3 Buziak:*
UsuńBardzo fajny blog podoba mi sie ! Śliczne zdjeicia ! Obserwuje !
OdpowiedzUsuńhttp://oliwialiv.blogspot.com/
100 procentowa racja :3
OdpowiedzUsuńnataa-liiaa.blogspot.com
świetny blog ♥ będę tutaj często wpadać :D
OdpowiedzUsuńzapraszam oczywiście cieplutko do mnie :)
http://flemour.blogspot.com/2015/03/b.html
może obserwacja za obserwację? zacznij a na pewno się odwdzięczę :)
+jeśli masz sekundkę byłabym bardzo wdzięczna jeśli klikniesz w linki do ubrań
Świetny post, w 100% się z tobą zgadzam:)
OdpowiedzUsuńhttp://paulinanowakk.blogspot.com
Swietny post Emilka !!!! Sama prawda !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : http://yagodamelody.blogspot.se/
Mega post, serio czasami sama mam takie rozkminy "dlaczego mnie w ogóle obchodzi co inni pomyślą". Ale denerwuje mnie to że nie umiem tego zmienić i się nie przejmować, bo na każdym kroku jestem oceniana i czasem kiedy jestem tylko wśród znajomych to boję się wyjść na środek, coś powiedzieć. A dobrze wiem że nie powinnam, bo nie mam żadnej "fajności", którą mogłabym starcić. W mojej szkole prawie wszyscy ze starszych roczników biją się o popularność i boją się nawet w ostatki załozyc jakiegoś stroju lub czegokolwiek by nie starcić swojej "reputacji", ktorej wsród normalnych ludzi i tak nie mają przez to, że uważają się za lepsze.
OdpowiedzUsuńmaseeelko.blogspot.com
Też takie mam, no cóż jesteśmy tylko ludźmi, nastolatkami i teraz właśnie najbardziej kształtuje nam się charakter i samoocena. U nas jest tak samo, każdy jest taki kozak, a ja... No to ja.;D
UsuńCzekałam na właśnie taki post! Nie będę udawać, że ze mną jest inaczej pod tym względem. Boję się zdania innych, często kilka razy myślę zanim coś powiem. Zdarza mi się, że palnę jakieś głupstwo, ale z drugiej strony wolę wyrazić swoje zdanie niż pokornie machać głową. Od niedawna staram się również żyć według zasady "nie oceniaj". Nie chcę patrzeć na ludzi myśląc o tym jak się zachowują, jak wyglądają, co się mi w nich nie podoba. Chce widzieć ich charakter, polubić wnętrze.
OdpowiedzUsuńOki, trochę odbiegłam od tematu postu... haha
PS Twoja ostatnia "seria" i w ogóle wszystkie posty są naprawdę świetne! Długo na coś takiego czekałam:)) xx
Wiem, to chore przejmowanie się innymi jednak też w jakiś sposób nie jest to tylko zależne od naszego myślenia, musimy być naprawdę pewni siebie, żeby tak, o, mieć wszystko gdzieś. Dzięki, fajnie, że w końcu robię coś cool. :D
UsuńMoim zdaniem każdy człowiek powinien żyć własnym życiem, robić to o czym marzy i podejmować własne decyzje. Ale kiedy już je podejmie powinien również być gotowy na konsekwencje takiego a nie innego wyboru. A ludzie, sąsiedzi? Zawsze będą gadać, ale dopóki żadne z nich nie zapłacą za realizację któregokolwiek z Twoich marzeń czy też za Twoje rachunki to niech spadają. Pozdrawiam ;) www.blogbabskiswiat.com.pl
OdpowiedzUsuńSuper blog. Podoba mi się styl Twoich zdjęć! Obserwuję i zapraszam do mnie. melodylaniella.blogspot,com
OdpowiedzUsuń