Prostym słowem: Ask

Witam, witam. Jak mija początek wolnego? Szczerze powiedziawszy ja poza wyspaniem się i posprzątaniem nie zrobiłam nic. Pogoda zaskakuje, nie powiem, że nie, ale to pewnie już wiecie zważając opcję posiadania okien w domu. Niedługo zamienię się w pogodynkę, bo to chyba nie pierwszy post kiedy mówię o pięknej/brzydkiej pogodzie (brawo Ola, na pewno wszystkich to interesuje!).

+Dziękuję za przemiłe komentarze pod ostatnim postem, nawet nie wiecie jak to motywuje. Dobra koniec, 3, 2, 1 zaczynamy!

Pewnie co druga osoba czytająca ten wpis ma konto na niezwykle popularnym ASK.FM, portalu umożliwiającym wchodzenie anonimom w tyłek do granic możliwości. Zakładając konto na owej stronie musicie przygotować się na: hejt za i na wszystko, dziki podryw, błąd na błędzie błąd pogania, pytania o bzdurne rzeczy, żebrolajki i inne głupoty, o których teraz zapomniałam.

Czy ja mówię, że ask jest zły? Nie, jeśli zna się umiar. Jednak dużo za dużo osób lubi obdzierać się w ten sposób z resztki prywatności, która im pozostała na rzecz tak zwanego "fejmu", dzięki któremu łatwo złapać, że ponad połowa społeczeństwa obracającego się w sferze askowej ma siano w głowie, a najważniejszą rzeczą jest to, że ktoś ma najnowszy smartfon.

Nie mam zamiaru ukrywać, że mam aska, ale nie żyję nim, ciężko w ten sposób dowiedzieć się więcej o mojej prywacie, bo zwyczajnie sobie na to nie pozwolę. 

Niestety znam osoby, dla których ask przebija ważność rodziny i przyjaciół. Przesiaduja na nim dobre pół nastoletniego życia, a mniemanie o nich samych wyznaczane jest na podstawie ilości hejtu, który otrzymują do skrzynki.Co najlepsze każdym z osobna się przejmują i szukają w głowie osoby, która mogłaby się odezwać do nich anonimowo w ten sposób. Dają się również zwariować ASKOWEMU ŚLEDZENIU- chłopak "lajkujący" dziewczynie odpowiedzi to podrywacz. Uwierzcie mi, że chciałabym w tym momencie żartować, ale to wszystko dzieje się naprawdę.

Nie omieszkam (hoho jakie słowa), wspomnieć o hejtach, które przyprawiają niejedną osobę do płaczu, ale nie śmiechu jak w moim przypadku. Ludzie na serio się nimi przejmują, próbują się zmieniać, udawać kogoś kimś nie są, byle tylko przypodobać się komuś, kto nie ma odwagi powiedzieć tego wprost lub zwyczajnie się podpisać. Śmieszne? Nawet nie wiecie jak bardzo, a innym przez "Jesteś głupia" zawala się świat, bo ma tak słabą psychikę, że ich to rusza.

Kolejną sprawą jest wyznaczanie sobie słabych wzorców na postawie aska. Rozumiem, są gusta i guściki, ale jak można postawić sobie za IDOLA wychudzonego osiemnastolatka, dla którego najważniejszą rzeczą są wystające żebra, nowy ajfon i brak szacunku DO RODZICÓW. Dla mnie to chore, ale może ja jestem jakaś inna, bo mnie to NIE JARA.

Absolutnie nie wyśmiewam się z tego, iż najprawdopodobniej choruje na anoreksję, namawia bowiem innych do odchudzania głodówkami i wsadzaniem kotletów schabowych do książek (JAK MOŻNA), podaje metodę na sprowokowanie wymiotów, ale małe dziewczynki, których psychika dopiero się kształtuje na to idą. Ich wzór tak robi, więc one uważają to za FAJNE i starają się być takie jak on. Chore.

Nie dajcie się zjeść potrzebie zaistnienia w internecie, nie publikujcie co pięć minut nowej odpowiedzi dotyczącej tego co zjedliście albo co gorsza-jaki kolor miała wasza kupa. Nikogo to nie obchodzi, a głupotą długo nie poszpanujecie, bo obecnie na rynku macie dużą konkurencję. To właśnie dzięki takiego typu portalowi powstał stereotyp głupich nastek, od którego tak strasznie próbuję się uwolnić. Miejcie swój rozum, nie dajcie się oszukać pozornie ciekawym osobom, które tak naprawdę nawet nie wiedzą co jest hymnem Polski. Jeśli macie ask starajcie się nie updateować co chwilę mało ważną informacją, a fejm schowajcie sobie do kieszeni, bo żadna osoba ze sprawnie wykształtowaną świadomością za tym nie pójdzie. Jeśli imponować to mądrością. Tyle.