Płynę pod prąd: Zostałyśmy wykorzystane

Rihanna And Kanye West And Paul McCartney - FourFiveSeconds

  Cześć, dzień dobry wam wszystkim! Jak minął wam weekend? U mnie bardzo pozytywnie. W piątek leżałam, leżałam i leżałam z nutka nic nie robienia. Sobota była dniem sesji zdjęciowej z Alex i kolejną porcją nic nie robienia, tylko wpadła do nas znajoma z synkiem Jasiem. Pogoda miała być super, no i była ale na sto procent nie tak dobra, by wystroić się w te ciuszki, które miałam na sobie. Obejrzałam również film Love, Rosie, który serdecznie wam polecam, jest genialny! Jednak to dziś był dzień kulminacyjny i słońce grzało tak mocno, że zaraz po pobudce w południe, obiadku i sprzątaniu pokoju, bo raz w tygodniu pasowałoby to zrobić wymaszerowałam na taras. Wyrzuciłam pościel na stół, co by się wywietrzyła, a skończyło się tak, że leżakowałam na niej dobre kilka godzin i prażyłam się w słońcu. Do mnie szybko i ochoczo dołączyła reszta rodziny rozkładając leżaki i pławiąc się w promieniach słonecznych. Idealna niedziela nie zapominając o lodach z owocami i cynamonem-pycha! A w między czasie wpadła do mnie koleżanka ze szkoły, abyśmy ułożyły plan zajęć na id (wf).

 Oglądając wczorajszego wieczora film doszłam do pewnych wniosków. My, dziewczyny, czy też chłopaki ale generalnie dziewczyny, umówimy się myślimy, że wszytko będzie nam szło w życiu jak z płatka. Będzie super, zabawa, alkohole, muzyka, chłopcy, no wiecie, zajebiście. Everybody are here to party. A potem się dziwimy, czemu nie jest tak jak w filmach, miało być tak pięknie. Każda z nas marzy o super chłopaku, Ken'ie czy tam innym ideale, co kto woli. Chcemy mieć torebki Michael Kors, szaliki Burberry, sukienki od Chanel, a biżuterie od Tiffaniego. A tu bum. Nie ma ani świecidełek, ani księcia na koniu, nawet imprezy z czerwonymi, amerykańskimi kubkami.

// bluzka-Hollister// spodnie-Oxygene// buty-?//

  Okej, przestańmy marudzić, może są nasze rówieśniczki, które mają pieniądze, chłopców i prestiż. Ale każdy wie jak i to się kończy-każdy je wykorzystuje ile wlezie. Wykorzystywanie to w ogóle popularne zajęcie dzisiejszych nastolatek. Pewnie nie raz nacięliście się na osobę, która kolegowała się z wami tylko dla profitów. Bez sensu. Musimy pamiętać, że kurczę, nawet choćby nie wiem co nie możemy dawać sobą manipulować. W życiu każdy będzie nam robił na opak, co by nam było trudniej i żebyśmy tylko nie doszli do celu. Nie warto jednak żyć w zawiści. Powinno się korzystać z życia ale z rozsądkiem, zawsze są jakieś granice.

Do czego zmierzam? W naszych czasach musimy mieć oczy dookoła głowy, szczególnie my dziewczyny. Na każdym kroku czyha masa niebezpieczeństw i prócz złodzieji, morderców itp typów spod ciemnej gwiazdy nie zapominajmy o tym, by wystrzegać się nawet z pozoru najbliższym. Nie chcę tego mówić jakoś specjalnie dobitnie, a poprawka-nie chciałam. Ale to zrobię. Jak wpadniecie z waszym ukochanym lub mniej kochanym na imprezie czy w łóżku z miękkim materacem i różami finał i tak może być taki sam-wy zostaniecie z dzieciakiem, a on zwieje na Ibizę "I w ogóle o co ci chodzi kobieto, jakie dziecko? Chciałaś to masz mogłaś uważać! Ja się tam nie przyznaję, nic złego nie zrobiłem." Taka prawda dziewczyny, może znajdą się wyjątki, jedni na milion ale liczcie się z tym, że raczej zawsze jeżeli coś nie pójdzie to ludzie wypną się na was i kopną ale tak porządnie, soczyście i zamaszyście kopną w dupę i polecicie w siną dal. Chce was trochę przed tym uchronić, bo może nie zdajecie sobie niektóre z was z tego sprawy. Życie to nie jest komedia romantyczna. Nigdy zresztą nie będzie. Jeżeli miałabym porównywać to jest to bardziej horror, no może film akcji, żebym nie przesadziła też w drugą stronę, jak to ja lubię. Przyjaciółki od serca? Też zapomnijcie o takiej bajce. Oczywiście, prawdziwych przyjaciół się ma i ja akurat mam takie wielkie szczęście, ze garstka z nich jest w moim życiu ale nie każda nowo poznana osoba to najlepszy kompan do szczerych zwierzeń. Nie szukajmy nic na siłę, podchodźmy do wszystkiego z luzem i dystansem zachowując przy tym grube granice, a wtedy wszytko wyjdzie po naszej myśli. Tak sądzę, chyba. Ekspertem nie jestem. Życia jeszcze nie przeżyłam. Ale wierzę w to co piszę i mam nadzieję, że wy również podzielacie moje zdanie. Buziaczki kocham was bardzo i powiem wam, że właśnie wybiła godzina, kiedy mija rok od napisania mojego pierwszego posta. Ale jazda, już tyle się wydarzyło! Czekajcie na większe podsumowania tego roku, 3majcie się cieplutko, pozdrawiam was,