Obiektywny miszmasz: Początkowa katastrofa

Madonna - Bitch I'm Madonna ft. Nicki Minaj

   Hej wszystkim! Mojej złej aury aka fatum ciąg dalszy dziś, dla was. Zajechałam szcześliwa do Polski, wszystko ładnie pięknie, a tu bum... Popsułam obiektyw do aparatu. Jak? No idea. Siadłam w
pokoju, by nagrać dla was filmik-bo jeden który nagrywałam około czterech godzin z przyjaciółką znikł z karty- i zorientowałam się, że mój autofocus nie działa. Potem tylko trio-Z. Zła. Zrozpaczona. Zawiedziona. Chciałam odda go do naprawy i spędziłam pół dnia na wyszukiwaniu serwisów w sieci oraz jazd po fotografach w moim mieście ale spokojnie-lipa. Stwierdziłam, że muszę kupić nowy i nie będę wydawać pieniążków na naprawę kita. Filmiki w sumie nagrywać mogę i mam zamiar ale problem jest z ich zgrywaniem, gdyż nie mam ani kabla ani czytnika kart SD. Także życzcie mi moi drodzy szczęścia i powodzenia. 

Wiem, że zalałam was negatywnymi emocjami ale chciałam się trochę wyżalić. Prócz niemiłych momentów cały czas spotyka mnie coś dobrego. Widuję się non stop z przyjaciółmi, robimy nocowania, chodzimy na "imprezki", bawimy się, śmiejemy i po prostu w końcu robię to na co nie pozwala mi moje zamieszkanie w Szwecji. To tyle na dziś, chciałam wam tylko zrobić krótki update i odezwać się, że żyję. Chcę wybrać się na sesje z koleżanką w dniu jutrzejszym, więc mam nadzieję, że już w kolejnym poście powitam was z porządnymi zdjęciami i linkiem do nowych filmowych materiałów.