wtorek, 24 marca 2015

Niewerbalnie: Uśmiechnij się

Witam, witam. Myślałam, że dzisiejszy post w ogóle się nie pojawi, bo mam straszne problemy z internetem, a wszystko było gotowe! Zdjęcia czekają na publikację już od zeszłego poniedziałku, tekst mam ułożony w głowie od kilku dobrych TYGODNI, a tu lipa… Na szczęście trafiłam na moment kiedy wszystko magicznie JESZCZE działa i korzystam z okazji, bo czemu nie.  
No tak, a teraz chwila dla reportera -  co u mnie? A nic, BYLE DO ŚWIĄT, a później już tylko z górki. To chyba tyle.  Zaczynamy? 3, 2, 1 no i start!

Ile razy zdarzyło wam się uśmiechnąć do obcej osoby?  Tak bez powodu. Nie dlatego, że wam się podobała (sztuka podrywu poziom hard haha), zrobiła coś głupiego... Po prostu się UŚMIECHNĄĆ. Mam nadzieję, że chociaż niektórzy odpowiedzieli sobie w głowie „NO, NO BYŁA TAKA AKCJA/ZDARZYŁO SIĘ”. Dlaczego o to pytam? Już tłumaczę. Polacy uznawani są za jednych z najbardziej naburmuszonych ludzi na świecie. Absolutnie nie mówię, że wszyscy tacy są, ale taką mamy OPINIĘ (niby nie powinniśmy się tym przejmować, ale chyba każdy chociaż raz szedł ulicą z kwaśną miną i słuchawkami na uszach). Głupio wam trochę? Mi też.

to jeszcze nie koniec, czytajcie dalej!>>>>

Nie każę wam chodzić z zębami na wierzchu i szczerzyć się do wszystkich, by każdy patrzył się na was jak na wariata, bo to nie ma sensu. Nie musimy mieć nawet dobrego humoru codziennie, ale uśmiech odbierany jest zdecydowanie bardziej pozytywnie. Uwierzcie mi, że obcych ludzi nie obchodzi to, że coś wam nie poszło, każdy oczekuje zwykłego szacunku.
Sprawdziłam to na samej sobie i Kasia- imię , które zawsze towarzyszy mi w opisach sytuacji-również. Prosta akcja- zakupy w spożywczaku na jakimś osiedlu- Kasia płaci 20 złotych za parę rzeczy i z ponurą miną rzuca kobiecie w podobnym humorze pieniądze na ladę i wychodzi. 
HALO czy ten tekst zmierza do nauki kultury osobistej? To raczej oczywiste, że każdy człowiek będzie postrzegał was lepiej, jeśli użyjecie przy zwrotach grzecznościowych dodatkowej broni- uśmiechu. Czy to boli? Niekoniecznie. Czy zdziała cuda? O TAK, zdecydowanie. 
Chyba nie jestem jedyną osobą, która zdążyła zauważyć, że wszystkie sprawy załatwia się łatwiej kiedy ma się pozytywny wyraz twarzy (słownik wyrazów bliskoznacznych podpowiedział, że tak też można określić uśmiech, OK, nie będę się kłócić). 

Wszystkie relacje społeczeństwa oparte są na zasadzie jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Pewnie niejednokrotnie udało wam się tego doświadczyć. Ludzie lubią być uśmiechnięci, jeśli tylko mają z kim i DLACZEGO. Niestety obecnie coraz mniej osób ma banana na twarzy BO TAK. Całość to swoistego rodzaju warunki typu:"Dobra ja się będę uśmiechał, ale tylko z jakiegoś powodu". 
Jeszcze teraz kiedy większość z was dorasta pojawia się nagle milion nowych problemów, niezrozumienie, szkoła, latające talerze (dobra, przesadziłam, ale kto wie). Zwyczajnie nie chce nam się już nawet UŚMIECHNĄĆ. A to przecież takie proste i potrzeba nam podobno tylko siedemnastu mięśni twarzy (z góry przepraszam jeśli piszę źle, ale przeczytałam to na jakiejś stronce, kiedy zabłądziłam w internecie). Nie musicie być w dobrym humorze, nie musicie być w ogóle w humorze, ale nie zapominajcie o innych. Nie bądźcie egoistami i takim prostym gestem przekażcie fajny nastrój dalej, a karma wraca, czy jakoś tak. Zastanówcie się jak wy poczulibyście się na miejscu osoby, dla której nie byliście nawet troszeczkę mili. Ewentualnie będą was później zżerać WYRZUTY SUMIENIA, ale o tym może nie dzisiaj. 
Trzymajcie się,

10 komentarzy:

  1. Dokladnie, ludzie powinni usmiechac sie czesciej! Czasami czyjs jeden usmiech, nawet nieznajomej osoby, moze poprawic nam humor na caly dzien, wiec moze i my powinnysmy czasem komus ten humor poprawic! A przynajmniej u mnie tak to dziala ;)

    bailuj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dokładnie tego samego zdania! Tak trzymać! :)

      Usuń
  2. To prawda, że uśmiech powinien nam towarzyszyć znacznie częściej!
    Ja staram się często uśmiechać, nawet do obcych osób! Tak po prostu- żeby zrobiło im się miło!:)
    Fajnie, że poruszyłaś taki temat na blogu:)

    Pozdrawiam! ♥
    http://personalna-galaktyka-absurdu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z tobą w 100% !
    uwielbiam takie posty, dobrze się je czyta...
    ja uważam siebie za bardzo pozytywną
    osobę i staram się często uśmiechać :)

    aaaaga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy wpis
    http://iamemilia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Straszna szkoda, że większość Polaków jest takich smutnych. Żadnych uczciwych gestów, a to przykre, bo poznałam troszkę nastawienie Norwegów czy Austriaków i oni się tam cieszą, tak z byle powodu, uśmiechają się w zapchanym metrze czy na ulicy. :) Dzisiaj na przykład zepsuł się w moim mieście tramwaj i nieświadomie spytałam się dziewczyny Ukrainki, która nie bardzo umiała mi wytłumaczyć gdzie mogłabym udać się do komunikacji zastępczej- była taka uśmiechnięta, chwilę nawet szłyśmy koło siebie i śmiałyśmy z miejskiej komunikacji, to był taki pozytyw mimo całej sytuacji. :)

    http://healtyandhappy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami zdarza mi się trafić na miłych obcych ludzi, szkoda, że to sporadyczne...

      Usuń
  6. Uważam tak samo jak ty :) W sumie jak to czytałam to uświadomiłam sobie, że na prawdę niemal każdy człowiek na ulicy, którego mijam, ma niezadowoloną minę. To powinno się zmienić!
    Pozdrawiam :*
    average-ee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Ja również uświadomiłam sobie to na ulicy i postanowiłam puścić refleksję dalej :)

      Usuń
  7. Ja wiele razy uśmiechałam się do obcej mi osoby, bez powodu. Uśmiech to podstawa !
    nataa-liiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

~Dziękuję serdecznie za każdy komentarz!
~Usuwam spam
~Szanuję TYLKO konstruktywną krytykę
~Proszę o kulturę słowa